przez Behot » 17 Kwi 2019, 21:44
No może nie zgodzę się z tym, że rozpirzało WSZYSTKO, ale tak z 60% "nowych" rzeczy, jakie wniosło do ówczesnego kanonu to kupa. To, co zrobili Traviss to już nie wspomnę, szczerze się jej nie dziwię, że zrezygnowała z walki o kontynuowanie serii RC/IC.
Generalnie dla mnie TCW skończyło się w momencie ucieczki Ahsoki, czyli jeszcze przed OKROPNYM pomysłem... przepraszam, nie może mi przejść przez gardło... pomysłem cz... czip... czipów... w głowach... klonów... Ałaaaaaaaaa!
Bo tak ogólnie rzecz biorąc i patrząc prawdzie w oczy, to TCW jest dla Star Wars jak Arrowverse dla DC, tyle że nawet gorsze. Bo o ile Arrowverse również zgwałciło i zniszczyło wiele postaci i wątków, o tyle nie jest ono niczym więcej jak osobnym bytem, nieistniejącym uniwersum w świecie DC. Inaczej niż nasze kochane TCW, które weszło zarówno do Starego, jak i Nowego Kanonu...
Do Kanonu! Maul z mechanicznymi nogami... Do Kanonu... płacz i zgrzytanie zębów.
listopad 2022, Przypis dla potomnych:
Payback miał tu zupełną rację. TCW zniszczyło ówczesny kanon w stopniu, jakiego większość fanów nawet sobie nie wyobraża
Oya Manda
Nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli