X-Yuri
hashhana napisał(a):. Jango zupełnie nie dbał o klony, ani nie traktował ich jak potencjalnych współziomków (pomijam fakt, że nawet własnego syna nie nauczył języka... może miał kryzys "wiary", czy co...).
Właśnie ta sprawa mocno mnie zastanawia. Można to tłumaczyć tym, że nie wierzył w odrodzenie Mandalorian... O właśnie. Ciekawy temat. Odrodzenie Mandalorian po Galidraanie, to, jeżeli brać pod uwagę fakt, że przeżyło ledwie kilku mando, można powiedzieć rzecz niemożliwa. Skoro przeżyło kilku, to skąd do chłolery tych siedemniesięciu pięciu cuy'val dar? Te dwie rzeczy się nie łączą logicznie. Z taką liczbą Mandalorian, można było już cośzrobić, hę?
A może Jango chciał coś zrobić, ale nie zdążył? Mam nadzieję, że kiedyś się tego dowiemy...