Merel -> Tak gwoli ścisłości to odwoływanie się do bitwy na Geonosis z AotC jest problematyczne - to znaczy, Jango, powszechnie uznawany za Mandalorianina (choć o jego stosunku do dziedzictwa kulturowego można by prowadzić wiele dyskusji) został pochowany przez Bobę. Wspomina się o tym w
Boba Fett: The fight to survive (polskie tłumaczenie fanowskie do znalezienia choćby
tutaj).
Jeśli chodzi o żołnierzy-klonów - zdania są podzielone, a kwestia czy można zaliczać ich do Mandalorian, czy nie, z tego co kojarzę, nie została jednoznacznie rozstrzygnięta. Najlogiczniej byłoby przyjąć, że nie wszyscy żołnierze WAR to Mandalorianie, ale część w jakimś stopniu (od małego, do właściwie całkowitego) rzeczywiście pod wpływem szkolenia przez Cuy`val Dare zaczęła utożsamiać się z kulturą Mando`ade.
Ale pomijając kwestię przynależności klonów do Mandalorian, WAR był regularną formacją wojskową, a klony należały do Republiki - ich pochówek więc pewnie był uregulowany jakimiś procedurami (to znaczy, w tych przypadkach, kiedy zastosowanie procedur było możliwe). : )
Behot - > Ja nie twierdzę, że Mandalorianie zmarłych nie chowali w ogóle - a jeśli takie było wrażenie, to przepraszam, źle się wyraziłam. Twierdzę, że taki obraz przedstawiła nam Karen Traviss - i w sumie trochę próbowałam (nieskutecznie) zasugerować, że osobiście przeciwnie, uważam pozostawianie ciał bez pochówku za niewłaściwe, niepraktyczne i niezdrowe.
W kwestii nomadów - tak, bardzo fajny
artykuł Hash też odnosi się do tekstu napisanego przez Karen Traviss. Generalnie tekst (<i>Mandalorian: People and Culture</i>) jako najpowszechniejszy sposób radzenia sobie z utylizacją zwłok wskazywał kremację. Wyjątkiem były pochówki ważnych osobistości - Mandalorów itp. Sam tekst jako całość budzi wątpliwości - raz, że pojawia się w nich pełno sprzeczności, o których pisała Hash, ale dwa, nie udało mi się dotrzeć do informacji jaki ma status "in-universe". To znaczy, widzę dwie możliwości:
a) jest pisany z perspektywy naszego świata (z cytatami z fikcyjnego artykułu) - w tym przypadku narrator jest wszechwiedzący i obiektywny, wie co pisze, a my dostajemy mnóstwo sprzecznych informacji
b) jest to tekst
"heteronimiczny", pisany z perspektywy in universe - można spekulować, że przez aruetiise. Wskazywać by na to mógł fakt, że narrator nie utożsamia się ani razu z Mando`ade, a zamiast tego z łatwością przyjmuje postawę człowieka "z zewnątrz". Inny, bardziej przekonujący argument, to tytuł - analogiczny z fikcyjnymi "Mandalorians: Identity and Language" i "Mandalorians: Identity and Its Influence on Genome". Oczywiście obie publikacje wydawane przez Galaktyczny Instytut Antropologii (zwróćcie uwagę, że w tamtych czasach wszystko co miało w nazwie "galaktyczy" prawdopodobnie było związane z Republiką)
Osobiście bardziej podoba mi się opcja b. Gdyby założyć że jest prawdziwa, <i>Mandalorians: People and Culture</i> nie można byłoby traktować jako tekstu obiektywnego i wiarygodnego; za to łatwo dałoby się wyjaśnić wszelkie nieścisłości i głupoty - mianowicie, autor-aruetii zwyczajnie nie znał się na tym co pisze, i jego praca obarczona jest mnóstwem błędów.
Ja z kolei odnosiłam się też do twórczości Traviss; ale nie do <i>Mandalorians: People and Culture</i>, z bliżej nieokreślonym narratorem, tylko do wypowiedzi skierowanej do Jainy przez Bobę lub Beviina (a więc mandaloriańskich narratorów) w <i>Objawieniu</i> - ale wertując nie znalazłam cytatu, a nie chce mi się raz jeszcze czytać książki, więc, jeśli mi wybaczycie, możemy uznać, że coś źle zapamiętałam lub pomyliłam. Osobiście bardzo chciałabym się mylić.
Podsumowując ten przydługi komentarz - podejrzewam, że w rzeczywistości ilu Mandalorian, tyle zwyczajów pochówku - zwłaszcza, jeśli ktoś nie pochodził z Mandalory, a był "dzieckiem dwóch kultur", i zachował pamięć o zwyczajach ludu, do którego należał nim przywdział zbroję. Karen Traviss pokazała nam obraz niespójny; i cieszę się, że możemy skontrastować ten obraz z wizjerem Merela, i że dajecie się wciągać w dyskusję o tym, co myślicie o pochówku lub jego braku.
Prawdę mówiąc (ale to będzie trochę offtop), zastanawia mnie jak wyobrażacie sobie pogrzeb/pochówek waszych alter-ego?
Notka edytorska: pozorna nieścisłość w zapisie tytułów wynika z zastosowania przeze mnie podziału na dwie grupy. Teksty istniejące w naszym świecie mają wykursywione tytuły; zaś teksty fikcyjne są ujęte w cudzysłów.