Su`cuy.
Prokrastynacja i smętny nastrój motywują, więc jakiś miesiąc temu spontanicznie wzięłam się za hełm z czasów Exara Kuna (Wielkie Wojny Sithów). Z góry powiem, że chwilowo nie planuję żadnych innych części zbroi z tamtej epoki, choć nie ukrywam, że taki `gam to moje marzenie.
Hełm ma dużo bardziej wydłużony kształt i wklęsłe policzki niż "standarodwe" kubły - w domyśle nosić miał go Taung (Haastal Me`senruus), a więc istota o innej niż ludzka fizjonomii.
Luźny projekt wygląda tak:
Do zrobienia hełmu postanowiłam wykorzystać stary kask na skuter (tak Dinu, odpowiadając na Twoje pytanie sprzed dwóch lat: po to mi był ten kask : ) Ma on nietypowy kształt, z ząbkowanym "grzebieniem", który świetnie się nada na, mający w zamyśle imitować kość, panel nad wizjerem. Co więcej, zapięcie pod brodą uniemożliwia zsuwanie się hełmu z głowy (co przy takim kształcie mogło by być probemem). Najpierw zrobiłam kartonowy model, żeby dopasować do siebie wielkość elementów, potem na ich podstawie stworzyłam dokładniejsze szablony z papieru. Tylny panel i wizjer są wykonane z 6mm PCV; "uszy" z 3 mm. Nad tylnym panelem i pod spodem "uszu" nakleiłam też płytki z 3 mm PCV żeby łatwiej mi było zaszpachlować całość do względnie płaskiej powierzchni.
Przede mną trochę szpachlowania, szlifowania, bawienia się poxiliną, i wypełniania klejem na gorąco ubytków, zanim będę mogła wkleić policzki (których nie chcę pobrudzić klejąc i szpachlując resztę kubła). Szpachla na łączeniu "uszu" z powierzchnią hełmu (przedostatnie zdjęcie) jeszcze dosycha, dlatego jest nieoszlifowana. Prawdopodonie będę musiała nałożyć drugą warstwę. Jeśli chodzi o widoczne teraz załamanie krawędzi tylnego panelu, jak i brzegi wypustek na kościanej płytce, zamiast szpachlować, postanowiłam, że w przyszłości wyrównam je przy pomocy poxiliny.
P.S. Przy okazji możecie zobaczyć, że jednak podejmuję jakieś nieudolne próby zrobienia "normalnego" hełmu. T