Moja kolej!
Tym razem ja też pomarudzę, ale tylko trochę i tylko na część rzeczy.
Na odcinek czekałam, bardzo. Jeszcze bardziej gdy Yuri stwierdził, iż było fajnie. No i cóż na szczęście zawiodłam się tylko częściowo. Najbardziej na Sabine. Miałam ochotę walić głową (swoją, rzecz jasna) w blat oglądając jej wyczyny. Nie mam nic do tego, że była wściekła na protektorów, powiedzmy, że jej złość była do kupienia. Ale zachowania do których ją pchała już nie. Zrozumiałabym gdyby od razu po wylądowaniu wbrew prośbom Kanana postanowiła ich wystrzelać, lub wysadzić, bo młoda i po prostu nerwy ja poniosły,
Spoilerale najpierw zgodzić się grzecznie poczekać aż Kanan spróbuje negocjacji, a potem totalnie olać jego prośbę i spróbować wysadzić wszystko? Serio? W takim wypadku pomijając że złamała słowo dane Kananowi, to z niego zrobiła albo idiotę albo kłamcę, co kto woli .I po co, powiedzcie mi po co, wyzywać kogoś na pojedynek na śmierć i życie, wskrzeszając stare zasady, tylko po to by potem olać fakt iż pojedynek jest na śmierć i życie? Koniec Spoilera Serio dziewczyno? Poziom niekonsekwencji twoich działań sięgnął szczytu. Całą sympatię jaką Sabine zdobyła u mnie od początku sezonu 2, a zaczęła ją powoli zdobywać, w końcu, od zmiany wyglądu, przez zachowanie i odcinek z jej dawną przyjaciółką, straciła w ciągu tego odcinka. Jeśli to był jej poziom jako Mandalorianki, to na serio boli.
Ok zostawmy największy ból dolnych, tylnich partii ciała za sobą i przejdźmy do reszty. Concord Dawn, jak ostatni raz czytałam Łowy, to ta planeta wyglądała nieco inaczej
Wiem to było wiele lat wcześniej, no i widzieliśmy jedynie mały fragment powierzchni, jednak ta wielka japa z drugiej strony planety, oraz fakt iż planeta się (chyba) nie obraca są dość trudne do przeoczenia. Ale tu się nie czepiam jakoś bardzo, taka zniszczona planeta nawet ciekawie wygląda.
Powrót do motywu, że Mandalorianie szkolili klony, fajnie
cudownie. Tak to mnie bardzo uradowało. I sami Protektorzy też wyglądają fajnie. Wiadomo było, że zbroje pilotów myśliwców trochę różnią się od typowej Mandaloriańskeij zbroi. Właściwie nie przeszkadza mi, iż korzystają z niektórych podobnych rozwiązań technicznych co imperialni piloci, to nawet ma sens, skoro współpracowali z imperium. Podoba mi się, że ich pancerze choć podobne do siebie, są w dużej mierze spersonalizowane, niby zachowują ten sam kształt i kolorystykę (niebieski, biały, granatowy, szary) ale samo malowanie już jest inne na każdym pancerzu, jedni mają jeden blaster inni dwa. Nie są już armią "kopiuj-wklej". Pilotują całkiem dobrze, w końcu
Spoilerposłali kilku pilotów rebelii do Mocy, a Herę do szpitala Koniec Spoilera. Choć fakt iż
Spoilerdali się Sabine wysadzić w powietrze Koniec Spoilera, cóż, można to zawsze wytłumaczyć tak, że po prostu nie docenili jej.
SpoilerWiecie widzieli trochę pyszałkowatego dzieciaka, który ledwie przed chwilą dał się tak głupio złapać Koniec Spoilera. Mogli nie mieć o niej najwyższego zdania. A i o ich wieku nie wiele wiemy, bo cały czas maja hełmy, mogą być tak samo niedoświadczonymi podrostkami jak i ona.
Myśliwce są po prostu, świetne, choć też zastanawiam się czemu Fenn nie wykorzystał ich pełnych możliwości, żeby pozbyć się Kanana, chyba, iż tak naprawdę nie chciał się go pozbyć, bądźmy szczerzy zanim
SpoilerSabine się wtrąciła, miałam wrażenie, że Kanan, zaczynał go powoli przekonywać do swoich racji. Koniec Spoilera Nie był całkiem przekonany, jednak mógł brać pod uwagę, iż Jedi może mieć trochę racji. Przez to mógł podświadomie nie chcieć go zabić. Ale to już daleko idące rozkminy.
Bardzo spodobał mi się wygląd Fenn'a Rau, ten jego katroflasty nos ma swój urok :3 Również po jego zachowaniu, i po backstory widzę, że mógł by być bardzo fajną i ciekawą postacią, gdyby nie fakt iż jest postacią z serialu dla przedziału wiekowego 5-10 lat. Można się modlić by doczekał się rozwinięcia w twórczości przeznaczonej dla nieco starszych odbiorców (i jeszcze mocniej się modlić by ewentualni twórcy nie spierniczyli sprawy).
I na koniec odcinek miał kilka ładnych scen i naprawdę fajnych tekstów. Reakcja Kanana na ideę pojedynku między Sabine i Fenna (a tym bardziej na to, że żadne z nich nie chce z tego zrezygnować) byłą cudowna
Tak samo jak fakt, iż Jedi nie wie kiedy się zamknąć. XD Prosto celnie (może dla nie których trochę dziecinni, ale przynajmniej nie żenująco) pokazana przepaść różnic między "kulturą ogólnogalaktyczna" a Mandalorianami.
Więc oceniamy w skali od 1 do 10
Sabine: -7
Fabuła: 5,5
Dialogi: 6
Nawiązania do legend (subiektywne): 7,5
Protektorzy (wygląd): 8
Protektorzy (zachowanie i skuteczność): 5
Fen Rau (całościowo): 8,5
Całościowo (średnia): 4,8/10 choć jak widać Sabine makabrycznie zaniża wartość odcinka (jeśli nie liczyć jej marnego występu odcinek wypadłby około 6,8/10).
Zaznaczam, że moja ocena jest bardzo, bardzo subiektywna.