Honor Crusaderów-Walka dla Sith

[X-Yuri]

Zeby nierobic w temacie o new Mando Offtopu (i tak za duzy jest)

To raczej honor Crusaderów bo to oni jeszcze przed Candym zaczęli właśnie wyzywać największe potęgi Galaktyki. Swoją drogą ciekawe ilu fanów Sithów zdaje sobie sprawę z tego co oznacza fakt iż Mandalorianie poszli za Quel-Dormą :] Jak wiecie (bądź też nie) nawet nasze polskie BotS jest dumne (?) z tego że Mandalorianie walczyli dla Sithów ale nie dostrzegają widać faktu iż oznacza to że Mando uznali Sithów za słabszych od Republiki i Jedi :]

Nierozumiem co masz na mysli.
Przecież, Mandalorianie poszli za Mandalorem, który to uznał wyższość w walce wspomnianego Quel-Dromy..

[Strid]

Boba Fett powiedział kiedyś:
"You can't rule Mandalorians. You just make sensible suggestions they want to follow."
I tak było, jest i będzie. Gdy Mandalore został pokonany przez Quel-Dormę nic nie stało na przeszkodzie aby Mandalorianie się od niego odwrócili i wybrali innego Mandalore'a który okazałby się godniejszym tego miana. Ale tu pojawił się pewien szkopuł - Mandalorianie nie byli dość liczni aby pokonać Republikę a było to ich celem w tym czasie więc sprzymierzyli się z tymi którzy mogli zwiększyć ich szanse na osiągnięcie owego celu. Pojedynek z Quel-Dormą, Indomitable przegrał i w tym momencie stał na bardzo kruchym gruncie ale na jego szczęcie Mandalorianie "chcieli podążyć za tą sugestią".

[Immo]

Strid doskonale to ujął.
Zawiłość tego mandaloriańskiego rozumowania świadczy albo o barbarzyństwie, albo o militarnym i taktycznym geniuszu całej cywilizacji.

[Strid]

Albo i jednym i drugim :]