Strona 1 z 1

Wizjer #16: Nie samym podbojem żyje wojownik…

PostWysłany: 22 Mar 2019, 01:53
przez Arneun
czyli rzecz o jedzeniu...

Na stronie wylądował kolejny Wizjer, tym razem zebraliśmy troszkę mniej tekstów, ale cóż... troszkę się tego spodziewałem po dosyć... niemandaloriańskim temacie.

W każdym razie: bawcie się, oceniajcie, komentujcie, dorzucajcie swoją opinię i bawcie się dobrze.

http://www.mandayaim.com/n779,Wizjer_Manda_Yaim_16

Re: Wizjer #16: Nie samym podbojem żyje wojownik…

PostWysłany: 22 Mar 2019, 03:35
przez Sh'ehn
Arneun napisał(a):troszkę się tego spodziewałem po dosyć... niemandaloriańskim temacie.

...a ja się nie spodziewałam. Tyle się nasłuchałam o pomyśle gar-kuchni obozowej, taki fajny temat o mando-pizzy mieliśmy; już nie mówiąc o problemie suszonych owoców, który podzielił vode nie gorzej niż mandaloriańska wojna domowa...

No i zawsze pozostają kwestie uniwersalne; gotowanie jako praktyczna umiejętność kontra korzystanie z gotowych racji żywnościowych i innych prefabrykatów, Mandalorianie a wegetarianizm/weganizm (do tego problem identyfikacji rozumnych istot i zwierząt; co w przypadku kosmitów może być problematyczne), wartości odżywcze, alergie w odległej galaktyce; i szeroko pojmowana higiena przygotowywania jedzenia (tyyyyle alergenów; i jeszcze więcej zarazków i pasożytów), społeczny wymiar dzielenia się jedzeniem z innymi, środki ostrożności przy przyjmowaniu poczęstunku, tryb życia wojownika a (nie)regularne przyjmowanie posiłków (w szczególności kwestia śniadań <patrzy wymownie na co niektórych vode z konwersacji na wire). Spędzanie czasu z vode przy ne`tra gal też by pod pożywienie podpadało; albo kantyny i istnienie szeroko pojętego sektora gastronomicznego na Mandalorze/w galaktyce (o to zahacza w sumie końcówka Wizjera Arneuna: )

Już nie mówiąc o dzielenie się wszelkiego rodzaju doświadczeniami i radami "jak podgrzać obiad miotaczem ognia" (ok, żart), albo "jak jeść/pić w buy`ce?" (już nie żart) - zwłaszcza, że o ile w "naszym" świecie padł pomysł bidonów i picia podczas troopingu, nie trafiłam na żadne opisy potencjalnych rozwiązań analogicznego problemu w Odległej Galaktyce - a temat nie został poruszony przy okazji Wizjera dotyczącego walki z upałem nawadniania się.

(Gdyby ktoś chciał poznać moją opinię i pomysły lub porozmawiać o którymś z powyższych problemów; lub jakimkolwiek innym, to niech się odezwie - chętnie podyskutuję. Na razie jednak wstrzymałabym się od pisania ze względu na mnogość możliwych do poruszenia kwestii - naprawdę nie chcę "zawłaszczać" potencjalnej dyskusji).

A poza tym, teksty Arneuna i Mah szalenie mi się podobają. Są ładnie napisane.
Plus, opisywanie i myślenie o kafie i cieście uj... OK, przyznaję, mam słabość do oglądania obrazków/wyobrażania sobie ładnego (i dobrego) jedzenia. Mogłam się rozpisać ciut za bardzo.

Re: Wizjer #16: Nie samym podbojem żyje wojownik…

PostWysłany: 22 Mar 2019, 11:26
przez Merel
Ja zauważyłem, że ostatnio wizjery w ogóle upadły na kolana. Nie jest to wina samych tematów bo są ciekawe, ale niektórzy mają szkołę i jakieś zaliczenia, a inni natłok pracy i życie na wysokich obrotach, że nie ogarynają wystarczającej ilości czasu jak np. Ja. Przez to wszystko wiele moich projektów stoi po prostu w miejscu

Re: Wizjer #16: Nie samym podbojem żyje wojownik…

PostWysłany: 23 Mar 2019, 00:49
przez Arneun
Ostatnio co prawda rekordów nie bijemy, ale utrzymujemy się powyżej trzech, co uważam za dobry wynik.
Zwłaszcza, że trochę się nie wyrabiam z pamiętaniem o przypominaniu.

Ale ludzie zdecydowanie wolą jeść, niż o jedzeniu pisać (zwłaszcza kiedy wypowiadamy się w okolicach kulturowego aspektu jedzenia), więc jak już mówiłem, nie jestem przesadnie zaskoczony.
(ale prawdę mówiąc to był trochę temat-przynęta, żeby w końcu zdobyć wizjer od Mandalora)

Re: Wizjer #16: Nie samym podbojem żyje wojownik…

PostWysłany: 26 Mar 2019, 23:22
przez Mahiyana
Arneun napisał(a):(ale prawdę mówiąc to był trochę temat-przynęta, żeby w końcu zdobyć wizjer od Mandalora)


Uparłam się, że napiszę wizjer zanim się dowiedziałam jaki jest temat :P