#5 Beskar- siła, czy słabość?

Miejsce skupiające tematy powstałe w ramach projektów o takiej samej nazwie.

Moderatorzy: Kuel, KEDIN

#5 Beskar- siła, czy słabość?

Postprzez Kuel » 06 Kwi 2014, 16:43

Oto jest nowa edycja. Dziękuję Ran za złamanie dotychczasowego schematu trzech piszących. :wink:
Link do newsa: http://www.mandayaim.com/n424,Okiem_Manda_39_Yaim_5
Across a painted desert lies a train of vagabonds
All that's left of what we were, it's what we have become
Kuel
a.k.a. Kuel Ha'rang
Al'Verd
Awatar użytkownika
Twierdza: Keld`kebmeshgidal
Miejscowość: Warszawa
Posty: 1478

Re: #5 Beskar- siła, czy słabość?

Postprzez hashhana » 06 Kwi 2014, 23:51

Tak tylko w ramach ciekawostki, wszystkie poprzednie tematy i opinie opublikowane na głównej stronie M'y, są teraz dostępne w ogólnym indeksie działu publicystyki.
Widzę, że nikt się nie kwapi zacząć dyskusji, to "zaszczyt" ten przypadnie mi 8)

X-Yuri napisał(a):I jako taki nie różni się zbyt mocno od innych - bo czy sama Mandaloriańska Zbroja nie jest budowana jako dzieło sztuki wojennej pozwalające walczyć ubranemu w nią wojownikowi dalece efektywniej niż gdyby jej nie miał?

Tak. Zwłaszcza jeśli mówimy o wojnie między Torem Vizslą, a Jasterem Mereelem/Jango Fettem. Ich zbroje zdwajały ich efektywność, zwłaszcza w walce przeciw Jedi :wink:

X-Yuri napisał(a):Czy używanie zaawansowanych systemów namierzania, czujników w hełmie itd świadczy o słabości? Filtrów pozwalających działać w niesprzyjającym środowisku/próżni? Czy wręcz sama broń - wyrzutnia rakiet, blastery, cokolwiek poza gołymi rękami daje przewagę w walce w stosunku do osób takich zabawek nie mających (oczywiście mowa o osobach z porównywalnymi umiejętnościami we wszystkich przypadkach) - świadczą o słabości Mandalorian?

Hm.
1) Czujniki, systemy namierzania, etc - dla mnie na dobrą sprawę te są wykorzystywane do wypełniania misji/łapania "nagród". Trudno mi to rozpatrywać w realiach "czystej walki", gdy istoty stają jeden na jednego. To jest polowanie, z wyraźnie zaznaczonym "łowcą" i "zwierzyną". Słabością to nie jest samo w sobie, ale... trudno mi mówić, by taki łowca nie zwiększał swej przewagi każdymi dostępnymi metodami. W końcu współcześni Mando są nastawieni na zysk przede wszystkim, potem na ewentualne poczucie honorowej walki.
2) Walka w niemożliwych do przeżycia warunkach wymusza uzbrojenie pozwalające przetrwanie. Dlatego nie razi mnie idea dobrze opancerzonych / skonstruowanych statków, czy innych pojazdów kosmicznych. Bo de facto przetrwanie w nich nie jest uzależnione od samych zdolności wojownika. Toteż im lepsze wyposażenie tym większa szansa przetrwania. A rasa, która potrafi walczyć w każdym, nawet nie sprzyjających warunkach jest silna technologicznie.
3) A co byś powiedział o walce Nieposkromionego z Ulicem? Mandalor wykorzystywał wszystko co miał pod ręką, łącznie z zakazaniem używania miecz świetlnego/Mocy. Czy to była słabość Mandalora, by ograniczyć możliwości swego przeciwnika? A może realna ocena, gdzie właśnie próbował wyrównać swoje szanse?

Rangka`ra napisał(a):Dodatkowo pewność co do wytrzymałości swojego pancerza i broni wykonanej z Beskaru wpływała na jeszcze bardziej brawurowe zachowania Mandalorian. Ostatecznie potężny pancerz i uzbrojenie czyni wojownika jeszcze silniejszym i skuteczniejszym w walce.

Ok. Niby tak. Tyle, że sama zbroja/beskar potrafi wytrzymać rzeczy, które człowiek (osoba danego gatunku) by nie przetrwała - podobnie było w RC serii, jeśli mnie pamięć nie myli, gdzie zbroja była odporna na wysokie temperatury, ale żołnierz wewnątrz by się ugotował/usmażył. A ile w tym brawury - rozumianej jako "postawa lekceważąca niebezpieczeństwo, odwaga na pokaz", gdy nie ma żadnego czynnika strachu? Wrogowie nie mogą mnie zranić, bo mam niezniszczalną zbroję, to mogę szarżować ile chcę! A potem zjawia się podobny do Caedusa ktoś, kto cię nagle pozbawia poczucia bezpieczeństwa jakie dawała zbroja. I co zostaje?

Zgadzam się ogólnie, że nie każdy Mandalorianin miał dostęp do beskaru, toteż musiał polegać na swoich umiejętnościach, psychice i doświadczeniu. Ale zapoznając się z LotF miałam wrażenie, że tamtejsi Mandalorianie za bardzo zaczynają bazować na nowo odkrytym beskarze. Nie mam nic przeciw, aby niektóre jednostki zostały nim obdarowane (dzieci by zwiększyć ich szansę przeżycia? Mandalorzy, którzy w razie walk powinni iść na pierwszą linię frontu i mierzyć się z największymi wyzwaniami, zwłaszcza tymi z Mocą w rękawie), ale jakoś mierzwi mnie czytanie o Mandalorianach, gdzie każdy taki pancerz ma. Niby to byli ci (nad wyraz) zwani superkomandosi, ale w takim razie, co pośród nich robiła Mirta podczas ataku na statek Jacena? Dali jej cudowną zbroję, hop siup, możesz dowodzić żołnierzami, którzy powinni być ponad przeciętność. Albo to, że tajemnicę kucia metalu tak się przestrzega - Medritowi Vasur przypadł zaszczyt kucia z pierwszej partii nowego beskaru, ale czy dlatego, że był najlepszy, czy dlatego, że był mężem Beviina, który akurat był prawą ręką Boby Fetta?

Kuel napisał(a):Jednak przede wszystkim o wojowniku i jego sukcesach świadczą treningi, przygotowanie, umiejętności i cechy fizyczne, a także psychika, czy odwaga.

Kuel dobrze podsumował, co "składa się" na wojownika. Jednak nie macie wrażenia, że ostatnimi czasy u Mando niemal wszyscy są tacy przesadnie (cytując moją vod'ikę) pro-elo-elo?
Nie mam nic przeciw temu, by istniał wytrzymały metal, ani by Mando go wykorzystywali. Ale wolałabym, aby Mandalorian definiowały powyższe elementy, aniżeli ich wyposażenie. Żeby lękano się ich / respektowano za ich umiejętności, nie przez wzgląd na zbroję. Bo jakoś potrafili sobie radzić, bez super efektywnej metalurgii.
Zabij człowieka - będziesz mordercą.
Zabij miliony - będziesz zdobywcą.
Zabij wszystkich - będziesz bogiem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kuj żelazo, okute serce nie pęka (T. Miciński)
hashhana
a.k.a. Uur
Weteran
Awatar użytkownika
Twierdza: Keld`netrgalaar
Posty: 368

Re: #5 Beskar- siła, czy słabość?

Postprzez Araxuss » 07 Kwi 2014, 00:34

Kuel dobrze podsumował, co "składa się" na wojownika. Jednak nie macie wrażenia, że ostatnimi czasy u Mando niemal wszyscy są tacy przesadnie (cytując moją vod'ikę) pro-elo-elo?
Nie mam nic przeciw temu, by istniał wytrzymały metal, ani by Mando go wykorzystywali. Ale wolałabym, aby Mandalorian definiowały powyższe elementy, aniżeli ich wyposażenie. Żeby lękano się ich / respektowano za ich umiejętności, nie przez wzgląd na zbroję. Bo jakoś potrafili sobie radzić, bez super efektywnej metalurgii.

Canderous... just Canderous....

Pamiętacie scenę z Kotora gdzie pierwszy raz spotykamy Canderousa? Zbiry z Taris które przed chwilą zgrywały twardzieli zaczynają trząść się ze strachu i tłumaczyć się pośpiesznie że nie chcą zadzierać z Mandalorianinem. A warto zaważyć że canderous nie miał na sobie żadnej zbroi jeśli nie liczyć butów. :D To samo widać w mojej ulubionej scenie z Montrossem. Nie nosi hełmu ma odsłonięte ręce i tylko podstawowe płyty, a jednak wszyscy się go panicznie boją. Wcale nie za supernowoczesny sprzęt i odporne na miecze świetlne nie wiadomo co... Boją się go bo wiedzą do czego jest zdolny.
Araxuss
Były Członek
Posty: 1868

Re: #5 Beskar- siła, czy słabość?

Postprzez Kuel » 07 Kwi 2014, 00:41

Mandalorianie są tacy i byli tacy cały czas, moim zdaniem. To się nie zmienia. Jest wielu Mandalorian, którzy budzą postrach wśród innych, a powodem tego nie jest zbroja.
Mit "mandaloriańskiego żelaza" jest w Galaktyce równie popularny, co mit mandaloriańskiego wojownika". I one wcale się nie muszą łączyć.
Across a painted desert lies a train of vagabonds
All that's left of what we were, it's what we have become
Kuel
a.k.a. Kuel Ha'rang
Al'Verd
Awatar użytkownika
Twierdza: Keld`kebmeshgidal
Miejscowość: Warszawa
Posty: 1478

Re: #5 Beskar- siła, czy słabość?

Postprzez Dhadral » 07 Kwi 2014, 16:37

Zbroja służy do tego żeby ochraniać przed ciosami i pomagać w walce. Po to się je robi. I z im lepszego materiału są wykonane tym lepiej. Ale w wypadku madaloriańskiej zbroi sądzę, że to co ona znaczy dla wojownika jest czymś więcej niż tylko ochrona przed ciosami. Sądzę, że zwiększa ona możliwości nie tylko w aspekcie fizycznym, ale też psychicznym i nie tylko dla tego że : "A ja teraz jestem niezniszczalny". Wręcz przeciwnie. Niezniszczalność jest w tym wypadku na ostatnim miejscu i stanowi tylko praktyczny aspekt. To siła płynąca z kultury mandalorian, z ich tradycji i wspomnień. Zbroja to symbol. Oczywiście Mandalorianin bez pancerza nie traci swoich umiejętności, ani poczucia tego kim jest, ale może to wszystko wzmagać. Zbroja czy z beskaru, czy z durastali daje ci siłę psychiczną tym, że jest i czym jest a nie z czego ją zrobiono. Pomyślcie choćby o swoich strojach. Jak czujecie się kiedy je wkładacie (pomijam wszelkie otarcia, to że buty obcierają czy że gorąco i ciężko). Ja czuję się w niej swobodniej niż w jakimkolwiek innym stroju. Nawet gdy tylko sobie wyobrażę, że mam ją na sobie, czuję się silniejsza, bardziej pewna siebie. Jakbym mogła dać radę wszelkim przeciwnościom. I przecież nie dlatego, że czuję się nietykalna, bo przecież wiem, że to tylko PCV, które pęknie od silniejszego ciosu pięścią. Właśnie tylko PCV ale też coś więcej, to duma z własnej pracy, to wspomnienia pracy ramie w ramie z moją siostra i chwil spędzonych z wami wszystkimi, wszystkiego tego o co warto walczyć i dla czego warto stawać się lepszym, i robić wszystko żeby zniwelować swoje słabości. Myślę że w świecie SW było podobnie, w końcu często zbroje czy ich fragmenty były pamiątkami rodzinnymi, niosły w sobie historię pokoleń, wspomnienia wielu bitew, czasem były jedynym namacalnym śladem po bliskich którzy odeszli.
Reasumując: Beskar to tak naprawdę ani siła, ani słabość to tylko minerał, wyjątkowy ale wciąż tylko minerał, dopiero praca włożona jego obróbkę, związane z nim legendy, historie i wspomnienia poszczególnych jednostek tego kim były i jak żyły, czyni go tym był na prawdę symbolem tego wszystkiego dla czego warto żyć, doskonalić się, a jeśli przyjdzie konieczność, za co warto ginąc.
Dhadral
Al'Verd
Awatar użytkownika
Posty: 818

Re: #5 Beskar- siła, czy słabość?

Postprzez X-Yuri » 08 Kwi 2014, 10:56

hashhana napisał(a):3) A co byś powiedział o walce Nieposkromionego z Ulicem? Mandalor wykorzystywał wszystko co miał pod ręką, łącznie z zakazaniem używania miecz świetlnego/Mocy. Czy to była słabość Mandalora, by ograniczyć możliwości swego przeciwnika? A może realna ocena, gdzie właśnie próbował wyrównać swoje szanse?

Rohlan Dyre napisał(a):Jeśli Mandalore Nieposkromiony chciałby pokonać Ulica Qel-Dromę - powinien był być jeszcze bardziej nieposkromiony!


Araxuss napisał(a):To samo widać w mojej ulubionej scenie z Montrossem. Nie nosi hełmu ma odsłonięte ręce i tylko podstawowe płyty, a jednak wszyscy się go panicznie boją. Wcale nie za supernowoczesny sprzęt i odporne na miecze świetlne nie wiadomo co... Boją się go bo wiedzą do czego jest zdolny.


O Beloku Rhalu napisał(a):Zdjął hełm, żeby obserwujący go Jedi zobaczyli jego twarz. Na wrogów, jak zauważył, ten widok działał bardziej deprymująco niż bezosobowy hełm.


Takie dwa cytaty na marginesie.

Najbadziej w tekstach wysłanych na aktualne oko rozbawiło mnie to:
Hash: "Beskar jest zarówno siłą jak i słabością Mandalorian"
Ja: "Odpowiadając na tezę, używanie niemal niezniszczalnego Beskaru jak dla mnie nie świadczy ani o jakiejś słabości Mandalorian z tego powodu, ani o jakiejś ich specjalnej sile."
Zasadniczo patrząc na uzasadnienia bardzo się ze sobą zgadzając całokształtowo, odpowiedź na tezę przedstawiliśmy całkowicie odwrotną, dwa razy tak (tak siła i tak słabość) vs dwa razy nie (nie siła i nie słabość) xD
Image
X-Yuri
a.k.a. Yuri
Były Członek
Awatar użytkownika
Twierdza: Keld`netrachoruk
Posty: 4208

Re: #5 Beskar- siła, czy słabość?

Postprzez Equuiteremh » 09 Kwi 2014, 04:40

Takie coś to chyba trochę ciężko oceniać masowo. To trochę jak "dresy- spodnie sportowca czy chlejusa-nieroba siedzącego całe dnie przed TV". Taka zbroja to fajny bajer, bez żadnych wątpliwości dodający sił, zwłaszcza pewności siebie. Jednakże, kwestia dość klasyczna. - zależy kto będzie nosić. Dla jednego to będzie uzupełnieniem jego wojowniczej duszyczki, zapewni to dodatkowe bezpieczeństwo do jego umiejętności bojowych, a drugiego to będzie jedyny powód przez który jeszcze żyje.
;-)
Equuiteremh
a.k.a. Equuiteremh ran Saan
Były Członek
Awatar użytkownika
Twierdza: Keld`ehnkranak
Miejscowość: Krępa Słupska
Posty: 121


Wróć do Okiem\Wizjerem Manda`Yaim

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników

cron