Jorhaa'yaim

Dobrze więc, panie i panowie!
Ci, którzy nie pojechali jeszcze na Star Force, lub Ci, którzy w ogólnie nie pojadą, mają niepowtarzalną okazję! Oto przedpremierowo pokazuję zdjęcia ukończonej zbroi mark III. Te fotki, po Star Force polecą do MandoMercs w ramach aplikacji do ich szeregów i zobaczymy, co oni mają do powiedzenia. a tymczasem, wy możecie się wypowiedzieć.
Fotki aplikacyjne


Broń:

Takie symbole podbitych klanów zwisają z paska:

Sorki za rozmiar, ale nie chciało mi się już z tym bawić...

Co tu dużo mówić... Kandosii! Piękna robota! (i ta duma w Twoich oczach)

A żebyś wiedział, że człowiek po ukończeniu takiego etapu może się poczuć...
Czekam na Ciebie...

Co tu więcej mówić podpisuję się pod tym co napisał ci Jaro Kandosii ner vod

super!
akurat na Starforce nie byłem , a zbroja epic.

Byłem, widziałem. Jest bardzo dobrze. Na żywo prezentuję się lepiej niż na zdjęciach. Tak więc teraz do MM Vod.

Te symbole u pasa... Wow. Generalnie zbroja dobrze na Tobie wygląda, płytki odpowiednio dopasowane. A i ten czarny blaster jest rewelacyjny, ma wyrazisty Star Wars-owy charakter

Nic dziwnego że ma SW-owy charakter przecież to obrzyn z EE-3

Wygląda świetnie! Kandosii! Powodzenia z aplikacją do MM!
W sumie szkoda, że nie widziałem jej na StarForce'ie.

Trzeba być naprawdę wysokopoziomowym nekromantą żeby zrezurektować taki temat, ale o dziwo- oto jest;)
Jakoś tak się złożyło ostatnio, że się wziąłem za dłubanie przy zbroi. W piwnicy w starym mieszkaniu znalazłem hełm, popatrzyłem na niego, pomyślałem... Później z dna szafy wydobyłem zapomniany wór pełen pcv i tak to ruszyło.

Hełm poszedł na pierwszy ogień. Stara, poczciwa konstrukcja spod ręki Yuriego doczekała się upgrade'u w postaci porządnych "uszu", zmontowanych z 1,5mm plasticardu. Pozbyłem się też antenki celownika- nie miałem na nią pomysłu, ruchome to, upierdliwe w transporcie, a ostatnio w tych starwarsach to się chyba dosyć mocno upowszechniły hełmy bez antenek, więc w sumie tak jest git.

Następnie przyjrzałem się płytom. Kilka z nich (nakolanniki, naramienniki) poleciało od razu ze względu na kompletnie zły kształt - o ile te kilka lat temu jakoś uchodziły (sporo rzeczy jakoś mi wtedy 'uchodziło', nie wiem czy naprawdę wyglądało to dla mnie ok czy po prostu byłem leniwy), tak teraz wymagały zrobienia od nowa. Tutaj z pomocą przyszedł plasticard 3mm. Płyty napierśnika okazały się być w porządku, po delikatnych poprawkach zostają...
Co do reszty płyt - kombinuję.
W chwili obecnej na aplikowaniu do MM już mi nie zależy, jeśli mam to na siebie włożyć, to ma być wygodnie przede wszystkim. Karwasze zostaną najpewniej w niezmienionej formie, nadal nie zamierzam używać pancerza na plecach czy poniżej pasa. Na nogach na tę chwilę nic poza nakolannikami się nie pojawi. Zonk mam tylko jeśli chodzi o obojczyk, bo strasznie mi się podoba patent zastosowany u Dina Djarina, może coś w tym stylu sobie zaimplementuje:


Całość - hełm i płyty - doczekała się odświeżonego malowania. Włącznie ze starymi elementami, gdyż oczywiście nie zapisałem sobie nigdzie kodu koloru, którego użyłem w przeszłości. W tej chwili jest to RAL5015 "Sky Blue" (ku pamięci) i jest trochę ciemniejszy niż ten poprzedni. Na razie nie planuję żadnego battle damage, pewnie zostanie taki czyściutki (jestem jednym z tych gości, którym się podobał odświeżony Boba z drugiego sezonu). Natomiast udało mi się już wymalować aliik na naramienniku.
Dość gadania, czas na zdjęcia (niebieski trochę przekłamany, bo słabe światło):





Jeśli chodzi o części materiałowe, czeka mnie kilka przeróbek, ale jak przeszyję kamizelę, reszta to kosmetyka. Chciałbym jeszcze dorobić jakiś detal, szczególnie w okolicach pasa- jakaś amunicja, takie pierdoły, zobaczymy co mi się tam zackni.
Rzecz jasna o postępach zamierzam informować na bieżąco. Jeśli starczy mi resolva to dowiozę temat. A wtedy to kto wie co dalej...

Rety, wszystko wygląda tak ładnie, czysto i nowiutko.

Świetna robota ner vod. Jak pisze Dhadral - wszystko ładne, czyste i nowe, nic tylko jeszcze raz pogratulować, wziąć się bardziej za swoją zbroję i czekać na wspólny trooping

O bracie.... Wygląda bardzo dobrze

Kuel, no nie powiem, malowanie super. Powiem, że zainspirowałeś mnie mocno i coś tam w zaciszu knuję i kolorek podchwyciłem trochę od Ciebie.

Dziękuję wszystkim za miłe słowa. Cieszę się że udało się zainspirować coponiektórych do działania...

Dobrze byłoby przy okazji pokazać jakiś progres... z tym że nie ma go zbyt wiele. Po części nadal jestem na etapie planowania - wymyślam sobie kolejne rzeczy jakie chciałbym poprawić, zmodyfikować itd.
Doszły ochraniacze na rękwice, drobiazg. Wszystkie płyty nie są już też takie czyściutkie - dodałem weathering, ale na tyle delikatnie że nawet chyba na zdjęciu nie widać za bardzo...



Następne w kolejce są karwasze - mój nabyty w ostatnich latach upierdliwy perfekcjonizm nie pozwolił mi wykorzystać starych, także będą nówki. Bardzo możliwe jednak, że to ostatnie części "twarde", którymi muszę się martwić. Obojczyk się nie pojawi, to już pewne - w to miejsce pójdzie szmatka, jak to kiedyś miało miejsce. I na razie tyle - stay tuned. Kuel out.

P.S. kolor płyt wydaje się inny na obu zdjęciach, a w rzeczywistości jest jeszcze inny... z nieznanych mi przyczyn telefon nie potrafi go właściwie uchwycić

Kuel napisał(a): dodałem weathering, ale na tyle delikatnie że nawet chyba na zdjęciu nie widać za bardzo...

No, trochę słabo widać Może jeszcze dodać parę rozbryzgów ("błotnych" lub takich bardziej czerwonych...)?

Ja swoje płytki i hełm pskinalem mgiełką spreju do przyciemniania lamp i szyb co dało efekt wyschniętej brudnej wody, jakby pancerz był okurzony, poczym spadł mały deszcz i szybko wyszło słońce.

Nareszcie jakiś większy update - praca nad płytami dobiega końca.
Zmienił się odcień koloru niebieskiego- teraz jest to jeszcze ciemniejszy RAL5017 Traffic Blue. Long story short, potrzebowałem nowej puszki, w sklepie nie mieli tamtego, a ja nie potrafię czekać... jak się okazało, było warto. Tu od razu polecajka: Dupli-Color Platinum - super sprej, ładna nasycona barwa, kryje jak marzenie!
Jak już odświeżyłem kolor na płytach, to zdecydowałem się zrewidować temat weatheringu. Zamiast używać gotowego washa zrobiłem sobie swój rozcieńczając czarną farbę akrylową. Do tego doszły odpryski. Oszukane, bo oszukane, ale odkryłem na nie super prostą i szybką metodę więc musiałem z niej skorzystać (marker akrylowy w kolorze srebrny metalik). Poproszę konstruktywną krytykę- czy efekt zdaje egzamin?



Jak widać na zdjęciu, udało się też skonstruować nowe karwasze. Tradycyjna metoda, spienione pcv + dużo szpachli. Jeszcze nie ma na nich żadnego sprzętu, ale kiedyś coś tam się zapewne pojawi. Tutaj mam inny zgryz- karwasze składają się z dwóch połówek, które połączyłem wzdłuż jednej krawędzi zawiasami, dla łatwiejszego zakładania/zdejmowania. Potrzebuję natomiast pomysłu na ich zapinanie- jakieś sugestie?

Jeśli chodzi o następne etapy- biorę się za elementy miękkie. Pierwsze przymiarki już miały miejsce. Stary kombinezon nadal pasuje, niestety kamizela nie bardzo. Będzie nowa, już nad tym pracuję. W międzyczasie ruszę jeszcze temat pelerynki/ponczo. Jak to wszystko będzie gotowe i przymocuję płyty to będą kolejne zdjęcia. Tymczasem

Zacnie

Ło Panie Kuel. No kolorek prima sort. Jak mówię, zainspirowałeś mnie. W planach mam przednie płyty (i może nową tylną płytę) w podobnych barwach.