- skoro juz porozumiewamy sie za pomoca znakow interpunkcyjnych.
A tak serio to czytajac Wasze historie dochodze do wniosku, ze do tej pory musialem miec mnostwo szczescia, bo wszystkie zamawiane przeze mnie paczki dochodzily bez problemow czy opoznien. Jak ma sie wykupiony tracking number to latwo mozna wysledzic gdzie paczka jest lub ew. gdzie zaginela i odpowiedniej osobie urwac jaja. Zazwyczaj korzystam z DHL albo UPS - drozej niz Poczta Polska ale udawalo sie obejsc bez incydentow. Szczegolnie, ze ostatnio paczki wysylam z zagranicy z bardzo wartosciowymi rzeczami w srodku (w sensie sentymentalnym- gre komputerowa mozna szybko kupic ponownie albo otrzymac zwrot pieniedzy ale takiej np. recznie tkanej arafatki z Maroka ktora osobiscie utargowalo sie na ulicy o 60% ceny juz nie bedzie latwo zrekompensowac), cale szczescie wszystkie dochodzily nienaruszone. Tylko kilka pocztowek (wszystkie z terenow Hiszpanskich o dziwo) zaginelo w akcji.
Delta13 napisał(a):A co do poczty, to trzeba przyznać że wraca do przedwojennej formy
Paradoksalnie wydaje mi sie, ze w II RP Poczta Polska reprezentowala soba poziom do ktorego wiele dzisiejszej firmie jeszcze brakuje.
Mam nadzieje, ze nastepnym razem helm dojdzie szybko i bez przygod, tyczy sie to wszystkich Vode. Sam zamowie egzemplarz po powrocie, tego jestem pewien.