Sucuy' gar !!!
Juz niebawem zaprezentuje wam moje nicponie efekty ciężkiej i katorżniczej (To był chyba najcięższy projekt jaki robiłem ostatnim czasy) pracy. Otóż od czerwca zamiast intensywnie dłubac przy swojej unikatowej zbroi (napiersnik jak wyglądał tak wygląda i jest mi przykro z tego powodu) dokładałem wszelkich starań do nowego projektu. Jako, ze nie mam zdolnosci artysty to zadahie bylo trudniejsze. Nie jest on jeszcze ukonczony ale zblizam się do finału wielkimi krokami. Wszem i wobec oglaszam, ze wchodze w zabawe z odlewami. Napewno na pierwzzy ogien pojdzie mój DL- 44 oraz to nad czym pracuje. Mianowicie.... Dzięki ostatnim poradom Vasska zakupowi, u Mersona do grudnia (mam nadzieje) będę robił swój pierwszy odlew własnoręcznie wykonanego hełmu. Niektóre elementy zakupione u Mersona wykorzystam, bo są lepsze niż te które zrobiłem ale do rzeczy. Na razie mam hełm typu modern ale na jego podstawie (dokładniej to na podstawie odlewu) będę robił inne wersje z różnymi modyfikacjami. Niebawem fotki i relacja z wykonania formy z silikonu). Teraz bilans i wykorzystanych środków:
- pół kilowy worek gipsu
- polistyren 2mm 4 arkusze
- templesty
- opalarka
- wiadro do wyginania
- dwa opakowania nozykow do "noza do tapet"
- kilka opakowań plastrów
- pocięte wszystkie palce
- wypite litry alkoholu
- wiadro szpachle
- metry papierów ściennych
- masa roboczotygoni
- nerwica
- depresja
- stany przedzawalowe
- wypalenie organizmu
- oblakanie
Ale myślę, że było warto.
Czekajcie na "apdejty".