Jorhaa'yaim

Tak sobie patrzę na kalendarz i co widzę? Za chwilę premiera Rogue One. I fajnie by było mieć beskar'gam do tej pory. Jako, że Mara moje zdanie podziela, a pan O przyniósł nam zadrukowane PCV, to trzeba by się wziąć do roboty.
Więc się wzięliśmy. I tak mamy już wycięte i wygięte płyty obu napierśników i dwie pary naramienników. I tu pojawia się problem. Na czym zamocować taką klatę? Z pieniędzmi u mnie krucho, a uszyć kamizelki nie dam rady, mam złamaną rękę. Uprzedzając pytaninia, ja tylko szlifowałam, Mara wycinała, a pewien bardzo miły aruetii wyginał.
Do R1 raczej z hełmem i karwaszami nie wyrobimy. Zdjęcia z aktualnego stanu wstawię, jak odwiedzę modelarnię.

Ja mocuję co prawda do uszytej przez siebie kamizelki ze skaju, ale nie stosuję zbytnio wymyślnych mocowań - wszystko jest na klejącą taśmę dwustronną. W czasie Pyrkonu nic nie odkleiło się ani razu.

Z tego, co pamiętam, Thrak i bodajże Dinu stosowali jako kamizelki stare koszulki z krótkimi rękawami (typu T-shirt) - czarne koszulki tego typu nie będą zbyt drogie (można je kupić b. tanio w wielu miejscach, mogą się też znaleźć w szafie), zaś rozmiar odrobinę większy zagwarantuje możliwość założenia tego na jakieś nieco grusze ubranie (np. bluzę polarową)...

Ale lepiej niech się PSK-owi weterani wypowiedzą

Zgadzam się z Arakhiem co do kamizelki-koszulki. To rozwiązanie (mimo, że mało profesjonalne) może zdać egzamin, postaraj się tylko znaleźć taką z grubszego materiału, żeby płytki jej zbytnio nie naciągały.

Nie zgadzam się natomiast co do sposobów mocowania. Trzymajmy się proszę pewnych standardów w naszych kostiumach - dopuszczalne i sprawdzone sposoby mocowania to: rzepy, napy, śruby, nity i magnesy. Taśma klejąca jak widać nie znajduje się na tej liście. Mimo, że może się sprawdzić i utrzymać płyty na miejscu to nie jest ona materiałem trwałym, a zależy nam przecież, żeby nasze kostiumy wytrzymywały lata. Prędzej czy później przestanie się lepić, a i jej zastosowanie uniemożliwia zdejmowanie płyt na czas transportu.
Dlatego sugeruje, żebyś użyła rzepów. Są tanie i łatwe w zastosowaniu (strona A przyszyta do kamizelki, strona B przyklejona do płyt na butapren/superglue/cokolwiek innego).

Vassk napisał(a):Dlatego sugeruje, żebyś użyła rzepów. Są tanie i łatwe w zastosowaniu (strona A przyszyta do kamizelki, strona B przyklejona do płyt na butapren/superglue/cokolwiek innego).

Pozwolę sobie na zabranie głosu Stronę A przed przyszyciem proponowałbym posmarować klejem(ot taki dodatkowy zaczep jakby rzep miał się rwać.) W kombinezonie który mam w "pracy" też ma rzepy i te fabryczne wszystkie mi odpadły więc musiałem je przykleić i przyszyć. Trzyma jakby było z beskaru jeżeli coś jest głupie ale działa, to nie jest głupie

Vassk napisał(a):Zgadzam się z Arakhiem co do kamizelki-koszulki. To rozwiązanie (mimo, że mało profesjonalne) może zdać egzamin, postaraj się tylko znaleźć taką z grubszego materiału, żeby płytki jej zbytnio nie naciągały.

Tu się akurat ja nie zgodzę. Koszulki są elastyczne, a kamizelka nie powinna za bardzo. Dinu (posiadacz takiej) potwierdził kiedyś, że to nie jest za dobre.

Co do kamizelki: Idziesz do ciuchbudy i bierzesz dowolną cienką kurtkę w interesującym cię kolorze i rozmiarze. Płacisz 5 zł
Potem obcinasz ją na wysokości pępka i odcinasz rękawy tak by zostały tylko małe rękawki u góry do których przyczepisz naramienniki. Tą metodę zastosowałem w 3 ostatnich pancerzach i się sprawdza. Płyty mocujesz na przyszyte wcześniej do materiału rzepy. Dobrze by było by kolorem były podobne do kamizelki. Czarna kamizelka czarne rzepy, biała białe. A to dlatego że po przyszyciu może się okazać że rzepy się odrobinę przesunęły i wystają z pod płyty. Rzepy zakupisz w dowolnym sklepie z pasmanterią, nie muszą pokrywać całej powierzchni płyty, wystarczy kilka pionowych lub poziomych pasków w strategicznych miejscach. Tanio, solidnie, szybko i elegancko.

PS: Oczywiście obcięte rękawy i spód trzeba będzie przeszyć maszyną albo ręcznie by zabezpieczyć je przed pruciem się.

PS2: Jeśli kurtka ma zamek z przodu zamiast np. guzików, to będzie trzeba ten zamek wypruć, gdyż nie będzie się nadawał do użytku po obcięciu spodu. Guziki są akceptowalne jeśli zasłonią je płyty, ale sugerowana forma zapięcia kamizelki to rzep, zatrzaski lub haftki. Jednak sprawdzi się każdy sposób o ile tylko element zapinający obie poły kurtki będzie niewidoczny, lub przynajmniej trudny do zauważenia.

Tu się akurat ja nie zgodzę. Koszulki są elastyczne, a kamizelka nie powinna za bardzo.

Tak Vhi, ale mówimy o kostiumie dla 13 letniej dziewczynki skoro nie może uszyć kamizelki ze względu na złamaną rękę to na ten jeden raz wystarczy jej takie rozwiązanie
Oczywiście w przyszłości fajnie by to było wymienić na prawdziwą kamizelkę z grubszego, sztywniejszego materiału.

Pozwolę sobie na zabranie głosu Stronę A przed przyszyciem proponowałbym posmarować klejem(ot taki dodatkowy zaczep jakby rzep miał się rwać.)

Ano, sam tak kiedyś zrobiłem, a później okazało się, że trzeba te rzepy przeszyć ;P miałem sporo problemów z ukryciem plam po kleju. W tej chwili mam tylko przyszywane i wszystko trzyma się elegancko, kwestia przeszycia parę razy dla pewności.

Arax - dobrą opcją do zamykania kamizelki jest też zamek kryty na plecach, trochę więcej roboty jeśli robi się samemu, ale warto. Plecy zasłonią, więc nie ma strachu, a i napierśnika nie trzeba odpinać, żeby się zapiąć

dobrą opcją do zamykania kamizelki jest też zamek kryty na plecach, trochę więcej roboty jeśli robi się samemu, ale warto. Plecy zasłonią, więc nie ma strachu, a i napierśnika nie trzeba odpinać, żeby się zapiąć

Tak, lub pod pachą. Miałem tak w 2 pierwszych porządnych kamizelkach, ale osobiście nie preferuję tego rozwiązania, bo szkoda mi pruć dobrego kroju kamizelki, wolę zrobić to mocowanie w miejscu w którym i tak jest już rozcięcie. Ale jeśli ktoś chce na plecach albo pod pachą, to jest to też dobra opcja. Jak najbardziej.

Myślę, że na tę chwilę zrobię (znaczy moi niewol... przyjaciele zrobią) awaryjną koszulkę i przejdę się po ciucholandach w poszukiwaniu czegoś solidniejszego. Może jeszcze przy okazji się trafi kombinezon lotniczy... Albo coś podobnego.

Vassk napisał(a):Ano, sam tak kiedyś zrobiłem, a później okazało się, że trzeba te rzepy przeszyć ;P miałem sporo problemów z ukryciem plam po kleju. W tej chwili mam tylko przyszywane i wszystko trzyma się elegancko, kwestia przeszycia parę razy dla pewności.

Zawsze można rzep A posmarować jakąś farbką zmywalną i po dopasowaniu przyszyć. Trochę roboty jest ale zda egzamin. Wyprzedzając pytanie, nie mam jeszcze gamu ale tak zrobię bo kiedyś się bawiłem w takie dopasowanie rzepu

Vassk napisał(a):Arax - dobrą opcją do zamykania kamizelki jest też zamek kryty na plecach, trochę więcej roboty jeśli robi się samemu, ale warto. Plecy zasłonią, więc nie ma strachu, a i napierśnika nie trzeba odpinać, żeby się zapiąć

Ja mam kamizelkę (na krój kamizelki kuloodpornej z "pracy") z zamkiem po lewej stronie korpusu, zamek zasłonięty kawałkiem materiału z rzepem, żeby nie latało na wietrze. zdjęcia wrzucę jak będę miał już płyty przymocowane, a wygląda mniej więcej tak:


tyle, że pachy są węższe i jest odpinana tylko z jednej strony, a manowicie z lewej.

Larwa napisał(a): Może jeszcze przy okazji się trafi kombinezon lotniczy... Albo coś podobnego.

Raczej dostaniesz coś podobnego. Nigdy w to nie uwierzę, że kombinezon lotniczy będzie w ciucholandzie
Jak coś to:
http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=KOMBINEZON+CZO%C5%81GISTY&bmatch=base-relevance-floki-5-col-1-5-1012
masz różne kolory i różne ceny, rozmiaru pewnie nie znajdziesz na siebie ale masz możliwość skrócenia na swój wymiar. Ja czekam, aż koleżka pójdzie na emeryturę i odziedziczę coś takiego

Mam prawie identyczny i jest bardzo ale to bardzo wygodny

Akurat tak się ciekawie złożyło, że na zdjęcie gipsu jadę w dzień premiery. Więc dopiero po R1 zacznę się bawić w szycie kamizelek. Z braku karwaszy owinę przedramiona materiałem, ale to tylko doraźnie. Trzeba zrobić jeszcze najajnik i znaleźć jakiś pas. Obuwie to glany, nie zamierzam się z nimi rozstawać. Sznurówki będą zakryte materiałem á la Boba, wyżej zasłonią bojówki. Problem z górą, bo za nic nie mogę znaleźć w szafie odpowiedniej bluzy/koszuli/czegokolwiek. Zbieram się ciągle do spaceru po ciucholandach, będzie trzeba w końcu ruszyć shebs. Rękawice - na ten moment mam polarowe ale bez palców, szaro-granatowe, kolor wkrótce ulegnie zmianie.

Larwa napisał(a): Trzeba zrobić jeszcze najajnik

Powiedziała Larwa która jest dziewuchą
You made my day

Jestem leniem i robię zbroję męską. Nie chce mi się kombinować z damską. Poza tym Mandalorianie często nosili zbroje nie pozwalające na stwierdzenie płci i rasy. So...

Przypomina się ta scena z Władcy Pierścieni - Powrotu Króla:

[Zdejmuje hełm]
I am no man...! HyaaaAA!!
[i po Nazgulu]

Dobre pasy można znaleźć np. na Allegro lub na olx.pl - wojskowe/oficerskie w różnym stanie i różnych cenach.

Merel napisał(a):

Larwa napisał(a): Trzeba zrobić jeszcze najajnik

Powiedziała Larwa która jest dziewuchą
You made my day

Ochrona na jajniki -> najajnik
wszystko się zgadza

Iskra napisał(a):Ochrona na jajniki -> najajnik
wszystko się zgadza

to na jajniki czy na jajnik? Jak na jajnik to który lewy czy prawy?

Na ten moment mam napierśnik (płyty piersiowe, przeponowa, ka'rta i obojczyk), naramienniki i kombinezon z Bundeswehry. Pomalować będzie trzeba jeszcze przeponową, obojczyk i lewy naramiennik, bo zepsułam trochę kyr'bes. Tatuś mówił, że nie przebije...
Kombinezon jest oliwkowy ale zamierzam przerobić na czarny. Jako że PCV załatwia pan O z modelarni, dysponujemy znikomą ilością 3mm. Najajnik i kolana będą z bodajże 5mm.
Buy'ce. Pan O proponuje zrobić z kartonu i pomalować wikolem. Wykonany test na kawałku papieru wykazał, że cholerstwo jest naprawdę wytrzymałe.

Ja bym nie przemalowywał kombinezonu. Oliwkowy i szary prezentują się z reguły lepiej niż czarny w przypadku mandaloriańskich zbroi i pasują do praktycznie każdego malowania płyt.

Zastosuję się i poczekam na kamizelkę. Wszystko się okaże. Skoro już mam sprawną prawicę, to można by się wziąć za kamizelkę właśnie. Gdzie można kupić materiał (np. skaj) i w jakiej cenie? Budżet mam naprawdę ograniczony

Jeśli budżet jest ograniczony to najlepiej tak jak było mówione wcześniej cienką kurtkę z ciuchbydy kupić i odciąć co niepotrzebne. Robię tak za każdym razem i to rozwiązanie się sprawdza, a koszty są znikome.

Gdzie można kupić materiał (np. skaj) i w jakiej cenie? Budżet mam naprawdę ograniczony

Warto poszukać czegoś w stylu "hurtowni tkanin". W Warszawie skaj kosztuje kilkadziesiąt zł za 1x2 m (hurtownia tkanin Alexis).

Gdzie można kupić materiał (np. skaj) i w jakiej cenie? Budżet mam naprawdę ograniczony

W samym centrum Kato masz przynajmniej 2 sklepy z tkaninami gdzie znajdziesz skaj w przyzwoitych cenach tj. +/- 20 zeta za metr bieżący.

Ostatnio byłam w Pentagonie (sklep z militariami i składnica harcerska) po kolejny beret. Oczywiście zaraz zaczęłam szukać czegoś, co może być przydatne do zbroi. I tu pojawia się pytanie: czy pałatka jest dobrym materiałem na kamizelkę/kamę/jedno i drugie?

Na kamę na pewno, a na kamizelkę nada się w sumie każdy porządniejszy materiał. Pamiętaj tylko, że kamizelka musi utrzymać ciężar - niewielki, ale jednak - płyt z PCV. Dlatego powinna być odpowiednio gruba.