W moim mniemaniu wraz z idealną zbroją w parze powinna iść godna reprezentacja organizacji, do której właściciel należy, a zatem też ideałów jakie jej przyświecają. Sam honor, poczucie obowiązku też jest mile widziane. Bo bez tego pancerz jest tylko pustą skorupą i nie reprezentuje sobą nic. Jest zwykłym bezwartościowym zlepkiem plastiku, żywicy i farby.
Jaro Kriega znam i miałem okazję kilka razy z nim rozmawiać i jest to człowiek nie tylko dumny ale i uparty oraz konsekwentny, posiadający zresztą dość ciekawy pogląd na niektóre organizacje kostiumowe. Lubię chłopa.
Dla mnie jednak zbroją, która jest ideałem jest inny pancerz. Gam, który personalizuje to co wcześniej wspomniałem. Nie jest tylko pusta skorupa, ale reprezentacja honoru, oddania i walki do samego końca. Uosabia też pewien upór (oraz opór właściciela). Nie jest idealny, nie trzyma wszystkich kątów, można się przyczepić do materiałów. Ale miałem tą przyjemność widzieć proces tworzenia się go, tak samo jak i poznać i współpracować z właścicielem tego pancerza. Człowiek, który go nosił potrafił pokazać, że współpraca między rożnymi organizacjami jest możliwa, bo był pierwszym członkiem Manda'Yaim, który stał się częścią Mandalorian Mercs.
Dla mnie idealnym pancerzem jest ta niepozorna zbroja w kolorach groszku i marchewki: