Jorhaa'yaim

Za Wookie:

The New Mandalorians were formed about 730 years before the Battle of Yavin, following a war between the Galactic Republic and the Mandalorians, that devasted Mandalore. The New Mandalorians did away with the old warrior codes that the Mandalorians had followed, instead claiming that the only way the Mandalorians could survive was through being peaceful, neutral and tolerant. Under the influence of the New Mandalorians, the traditional Mandalorian armor became a rare sight on Mandalore, with only a few people choosing the old ways.

In 60 BBY, Jaster Mereel formed the True Mandalorians, a Mandalorian organization that soon became embroiled in a war against another Mandalorian faction, the Death Watch. The New Mandalorians rejected both groups, but after the True Mandalorians were eliminated during the Battle of Galidraan in 44 BBY, the Death Watch attempted to kill Duchess Satine, the leader of the New Mandalorians. However, Satine was able to survive the attacks.

During the Clone Wars, Satine advocated that the Mandalorians remain neutral. However, the New Mandalorians eventually gave their support to the former Clone trooper Alpha-Ø2.

Jeśli ktoś jeszcze nie wie to dlatego odeszła Karen Na pierwszy rzut oka wydaje się być to tragedią (ta historia, nie odejście Karen ) ale cholera, jak pisałem na forum Bastionu, ma to więcej sensu niż mogłoby się wydawać. Jak wyglądali True Mandalorians Jastera? Byli nieliczni, imali się najemnej wojaczki, w tamtych latach z resztą od zawsze się mówiło że Mandalorianie byli nieliczni co teraz znajduje wytłumaczenie. Jakkolwiek by to nie było dziwne Mandalorianie poszli w strone pacyfizmu, dlatego Jaster miał tak niewielu popleczników i dlatego Spar (Alpha-Ø2) popleczników miał jeszcze mniej. Ma to kurcze ręce i nogi a jeśli jeszcze ktoś z twórców The Clone Wars pomyśli to być może ujrzymy jak Spar podszywając się pod Fetta dochodzi do władzy dzięki czemu dostaniemy świetny pomost między filmami a komiksami Marvela nie będący wzmianką w Insiderze. Tak więc powiedzcie sami czy mimo tego jak bardzo niedorzeczne wydaje się istnienie pacyfistycznych Mandalorian nie ma to jednak sensu?

Glupie, ale moze wyjsc sensownie, o.

Yuri. Kiedy ja napisałem coś takiego, stwierdziłeś, że nic nowego nie odkryłem.

Ja uważam, że Strid ma absolutną rację i mam nadzieję, ze Abel G. Peña i jego ekipa dobrze wszystko poskładają, jak przyjdzie co do czego.

Tu tez nienapisalem, ze odkryl ktos cos nowego : >

Ale kiedy ja piszę, masz się zachwycać.

Dla mnie jedyną naprawdę zgrozą jaką "tfurcy" zrobili, to nazwanie owych pacyfistów New Mandalorian. i zaraz wyjaśnię, o co mi chodzi.

Idąc od początku - to, że jakieś grupy mandaloriańskich społeczności postanowiły się zmienić to nie jest nic dziwnego tak naprawdę. Już zasadniczo w Open Seassion mieliśmy z tym styczność (a przynajmniej ja tak to sobie tłumaczę). Concord Down była planetą zamieszkiwaną głównie przez farmerów, ale jednak mieli powiązania z Mandalorianami. Sama rodzina Fetta stanowi dobry przykład - znamy z komiksowego KOTORu, wojownika Cassusa Fett. A tu nagle jego potomek jest tylko protektorem, pracującym na swojej farmie, nie noszącym zbroi (tu proszę mnie poprawić, jeśli źle to odbieram, ale ja zawsze widziałam owych protektorów przede wszystkim, jako sędziów, nie wojowników). i Jango "wrócił" do tradycji najemniczych koczowników dopiero po spotkaniu Jastera. Więc o ile idea, że jacyś potomkowie Mandalorian przeszli na pacyfizm jest do zaakceptowania, to nazwanie ich NEW MANDALORIAN jest żałosnym posunięciem. Bo to tak, jakby ta Satine, namawiała do pokoju, miłości i w ogóle, mówiąc:

"PRECZ Z WOJNĄ ! DOŁĄCZ DO NAS - NOWYCH KONKWISTADORÓW"

Bo nie oszukujmy się, że w galaktyce Mandalorianie zapewne kojarzą się z najeźdźcami, mordercami, albo najemnikami. No i jaki pacyfista by się tak nazwał? Coś w stylu: Nowy Wiking/Hun/Scyt/Tatar, gdzie Nowy będzie się kojarzyć z "Odrodzonym w tradycji poprzednika", a nie "Pacyfistycznym"? O wiele lepiej by to brzmiało, gdyby twórcy nadali owym potomkom jakąś inną nazwę, albo nazwali ich od zamieszkanej planety przez ich społeczność. To tak samo jak z okresami w literaturze - romantyzm i pozytywizm. Wpierw Polacy walczyli za swoją wolność, honor - i choć te walki mogą się teraz wydawać marnymi i bezsensownymi, dla owych ludzi to było ważne, choćby spróbować coś zrobić. Po tym nadeszły klęski, cierpienie spowodowane represjami, zsyłki na Sybir etc., i pojawiło się nowe pokolenie, które powiedziało, że nie ma sensu walczyć, należy sobie wypracować wolność, prowadzić oświatę, współpracować z rozbiorcami - i by zerwać ze swymi poprzednikami, nazwano ich pozywistami (pomińmy, że te nazwy zapewne nadano później...). I tak samo mogło być w przypadku Mandalorian. Nowsze pokolenia mogły uznać, że wojny nic im nie przyniosły dobrego i "that the only way the Mandalorians could survive was through being peaceful, neutral and tolerant". Jasne, może i to New mogłoby się ich tyczyć kiedyś, ale teraz, dla czytelników, to wygląda jakby dopiero się odrodzili na czasy Wojen Klonów...

I zasadniczo mam jedno pytanie - skoro Mandalorianie byli w rozsypce, tworząc pewnie mniejsze klany... to dlaczego walkę między Jasterem a Vizslą nazwano wojną domową? Skoro teraz to wygląda tylko, jako wojna między dwoma klanami, a reszta społeczności powiązanej jakoś z Mandalorianami, miała to zasadniczo... gdzieś?. I jeśli Satine przewodzi owym pacyfistom, to po co DW miałaby ją atakować? Czy to dlatego, że sami przedstawiciele Mandalorian i ich pierwotnych tradycji nie widzieli w niej i jej podobnych vode i chcieli usunąć jednostki szkodzące wizerunku wojowników?

I tyle, z mojej skromnej strony...

Co do nazwy - Twoje spostrzeżenie jest słuszne. Wydaje mi się, że "Nowi" oznacza tu "Odnowionych", czyli "Ze Świeższym Spojrzeniem".

Z Twojego pierwszego spostrzeżenia wynika drugie - "Mandaloriańska Wojna Domowa", bo tyczyła się Mandalorian, nie "Nowych Mandalorian". Tyczyła się sporu na łonie starych Mandalorian i dotyczyła podejścia do tradycji. Ci nowi, pacyfistyczni kolesie byli jakby wykluczeni, a przynajmniej tak sobie pomyśleli. Bo DW na pewno chciałaby usunąć wszystkich, którzy nie uznawali za "mandaloriańskość" atakowanie każdego, podbój i dominację. Także tych pacyfistów. Nowi Mandalorianie popełnili ten sam bład, co Alderaańczycy: uznali, że jak wyrzucą broń do przetworników odpadów, staną się nowymi, lepszymi istotami, a wojna w magiczny sposób ich ominie, zaś każdy będzie patrzał na nich z podziwem, jako na eks-barbarzyńców, którzy zstąpili z wojennej ścieżki na rzecz moralnej siły, pokoju, filozofii, neutralności i tolerancji. Podejrzewam, że skończą tak, jak Alderaańczycy - wyginą albo zostaną obiektami prześladowań (Imperator zatłukł wszystkich Camaasi, prawda?), a ci, którzy to przetrwają, wrócą na prawidłową, mandaloriańską ścieżkę.

Immo napisał(a):Z Twojego pierwszego spostrzeżenia wynika drugie - "Mandaloriańska Wojna Domowa", bo tyczyła się Mandalorian, nie "Nowych Mandalorian". Tyczyła się sporu na łonie starych Mandalorian i dotyczyła podejścia do tradycji. Ci nowi, pacyfistyczni kolesie byli jakby wykluczeni, a przynajmniej tak sobie pomyśleli.

W takim razie, wychodzi, że w owym czasie istniały już tylko dwie frakcje żyjące starymi zasadami - True Mandalorians Mereela i DeathWatch Vizsli... skoro nie było więcej Mandalorian-najemników/wojowników, to jaki sens był w wybijaniu się nawzajem? Dla mnie coraz bardziej to wygląda na zwykłą rozróbę między dwoma klanami, aniżeli wojna całej wojowniczej społeczności (hm... coś jak powstanie Chmielnickiego? XD). Co też zastanawia mnie, o co tak naprawdę poszło między nimi. Skoro zasadniczo mogli się ignorować, tak jak owi Nowi Mandalorianie ignorowali ich... z jakim efektem, pewnie zobaczymy niebawem.

I żal mi, że znowu to DW mają być tymi złymi...

Cóż, co do wojny domowej sprawa wydaje się dość prosta. Oto mamy New Mandalorians zrodzonych około 700 lat przed Bitwą o Yavin. Żyją sobie we względnym pokoju z nadziejami opisanymi przez Imma ale nie wszystkim się to podoba powstają więc True Mandalorians. Jako że świat wygląda teraz tak a nie inaczej "zakutych łbów" jest garstka w przeciwieństwie do swoich pacyfistycznych braci a mimo to pojawia się rozłam. Vizsla uznaje że obecność "nieczystych" w szeregach True Mandalorians jest karygodna tak jak fakt iż imają się oni wojny najemnej zamiast ruszać w podbój. I tak rodzi się Death Watch oraz wojna domowa wśród Mandalorian aczkolwiek z pominięciem New Mandalorians którzy żyją sobie spokojnie z dala od tego konfliktu. Jednak z oczywistych względów New Mandalorians nie mogli spotkać się z przychylnością Vizsli tak więc ten próbował dokonać zamachu na Satine. W takim wypadku jednak powstają wątpliwości kim są Mandalorianie z trailerów TCW? Death Watch to byc nie mogą, czyżby więc mieli to być ludzie Spara?

Strid napisał(a): W takim wypadku jednak powstają wątpliwości kim są Mandalorianie z trailerów TCW? Death Watch to byc nie mogą, czyżby więc mieli to być ludzie Spara?

Pytasz o tych? Bo ja właśnie słyszałam, że to oni są Death Watch... co mnie nie pociesza, bo dla mnie DW powinna mieć ten typ zbroi:

Zgadzam się z Yurasem, jeżeli to jest DW, to mogliby przynajmniej wyglądać jak DW.

Bo ja właśnie słyszałam, że to oni są Death Watch... co mnie nie pociesza, bo dla mnie DW powinna mieć ten typ zbroi:

Meh, ale w Galaxies jest jeszcze ten durny pomysl z bunkrem na Endorze, a tamtejsi DW mieli calkiem normalne zbroje:
http://images4.wikia.nocookie.net/starwars/images/7/7e/Fenri_Dalso.jpg
http://images1.wikia.nocookie.net/starwars/images/a/a5/Rageon_Vart.jpg
http://images1.wikia.nocookie.net/starwars/images/1/14/Epo_Areur.jpg

Mzoe jakis pomost z tego zrobia..
DW po wydarzeniach z TCW przeniosa sie na Endor..

Tia, jasne. Prawie w to uwierzylem xP

najpierw zadam banalne pytanie, ale kto w końcu zamieszkiwał Mandalore? Bo ja znam tylko źródła wg KT - i tam było pełno Mando w zbroi i w ogóle. Jeśli to była neutralna strefa, gdzie walk nie prowadzono między klanami (to bu tłumaczyło, czemu Vizsla i Mereel tam nie prowadzili walk), to przecież nie znaczy, że tam musieli być od razu pacyfiści, prawda?

hashhana napisał(a):najpierw zadam banalne pytanie, ale kto w końcu zamieszkiwał Mandalore? Bo ja znam tylko źródła wg KT - i tam było pełno Mando w zbroi i w ogóle. Jeśli to była neutralna strefa, gdzie walk nie prowadzono między klanami (to bu tłumaczyło, czemu Vizsla i Mereel tam nie prowadzili walk), to przecież nie znaczy, że tam musieli być od razu pacyfiści, prawda?

Wg. tego co wiedzieliśmy od dawna w latach "współczesnych" czyli okolicach Wojen Klonów i Galaktycznej Wojny Domowej planetę Mandalore zamieszkiwali głównie farmerzy plus garstka Protektorów co widzimy w Marvelach. Teraz wszystko wskazuje na to że jak czytamy w pierwszym postcie w roku 730 BBY na Mandalore do władzy doszli pacyfiści co tłumaczy to iż Mandalore zamieszkiwali farmerzy jak i z resztą to dlaczego klan Fett wyglądął tak a nie inaczej w "Open Seasons". W Wojnach Klonów najwidoczniej po stronie separatystów walczyły niedobitki Death Watch co teraz mam nadzieję potwierdzi TCW gdyż wcześniej dość niewiele się mówiło o udziale Mando w tym konflikcie. I tu jest ciekawa sprawa. W tym czasie mniej więcej na arenę wchodzi "sobowtór Fetta" - Spar który zbiera tych którzy ocaleli po wielokrotnych porażkach w szeregach Separatystów i... No właśnie nie wiadomo do końca co wtedy się dzieje. Coby jednak się nie stało Spar zwyczajnie pryska w sinią dal w wyniku czego wycięci w pień została większość pozostałych "Mandalorian walczących" co otwarło drogę dla Imperium do inwazji i zniewolenia mieszkańców planety. No a co dalej to już wiemy chyba wszyscy prawda? Odbicie Mandalore, przyłaczenie się do Sojuszu, odbudowa Protektorów w większej sile itd. No ale na chwilę obecną spora część tej historii jest pod znakiem zapytania gdyż zobaczymy dopiero co nam pokaże TCW.

Immo napisał(a):Co do honoru Vizsli - to nie był mandaloriański honor. A dla mnie mandaloriański honor to honor Canderousa - walczyć z tymi, którzy godni są bitwy, a nie z tymi, których można rozdeptać jak robaka.

To raczej honor Crusaderów bo to oni jeszcze przed Candym zaczęli właśnie wyzywać największe potęgi Galaktyki. Swoją drogą ciekawe ilu fanów Sithów zdaje sobie sprawę z tego co oznacza fakt iż Mandalorianie poszli za Quel-Dormą :] Jak wiecie (bądź też nie) nawet nasze polskie BotS jest dumne (?) z tego że Mandalorianie walczyli dla Sithów ale nie dostrzegają widać faktu iż oznacza to że Mando uznali Sithów za słabszych od Republiki i Jedi :]

Nowy trailer z fajnym ujeciem kolo 24 sekundy
http://www.youtube.com/watch?v=qBz8vZOeXwI

Polecam zwlaszcza dla Heavyego, caly trailer, spodoba mu sie <3

BTW. Świetny głos ma ten zakublony gość w tym długim trailerze.

W wysypie krótszych lub dłuższych trailerów TCW dostrzegłem dziś mignięcie godła "Złych Mandalorian" z TCW bądź też prywatnego godła ich przywódcy:

Nie jest zbyt dobrze widoczne ale i tak nie wydaje mi się aby przypominało coś co już znamy.

Bardzo śmieszne Yuri

Wydaje mi się, że ci Mando/DW z TCW mi się spodobają

Wiecie ci jest najlepsze?
Dzięki TCW, prawdopodobnie wyjdą nowe figurki Mandalorian!

Kolejna ciekawostka z forum Bastionu na temat TCW i tym razem Boby Fetta.

Concept Art autorstwa Dave'a Filoni pochodzi z "The Art of TCW" i jak widać przedstawia młodego Bobę.

...Ciekawe jak to (jego pojawienie ewentualne) sie bedzie mialo do mlodziezowek Boba Fett..

Na pewno je zrujnuje i sprawi, że wypadną z Kanonu. Potem przyjdzie kolej na obie Trylogie Hana Solo i Trylogię Lando Calrissiana. A potem na Starą Trylogię.
Niech żyją Wojny Klonów!

http://starwars.wikia.com/wiki/Mandalor ... _on_Kamino

Na razie widzimy próby łatanie tego syfu w ten sam sposób, który przyszedł nam do głowy:

Spar came to the planet Mandalore, where he called for aid from the local police to form his new Mandalorian Protectors. 200 police came to him, among them two constables of Mandalore named Fenn Shysa and Tobbi Dala, as well as twelve former members of the splinter Mandalorian faction, the Death Watch. The rumor spread across Mandalore that Spar was the son of Jango Fett who had come to rebuild the Mandalorians.[2] He was opposed in this by Duchess Satine, leader of the pacifist New Mandalorians, who wished Mandalore to remain neutral in the Clone Wars. Spar won out over her faction, however, and became Mandalore, leader of the Mandalorians. He took the title "Mandalore the Resurrector" as a sign that the old traditions of the Mandalorians would hold dominant.[5] Rumors existed that Shysa was the true power behind Spar, but most knew Shysa as Spar's most loyal follower.

Wg wookiee, 29 stycznia bedzie mial premiere odcinek "The Mandalore Plot"

Coz, pozostaje czekac.

No i, w samym serialu (odcinek blizej nieokreslony, ale mozna zalozyc ze spore szanse sa iz wyzej wymieniony) pojawi sie postac zwana Pre Vizsla. Ciekawe czy jakas rodzina Tora, z JF:Łowy ? : )

Zdążę dokończyć pierwszy i zacząć drugi sezon

Jeżeli to nie jego rodzina to się zdziwię niesamowicie, bardziej mnie zastanawia to czy będzie to postać tła czy też odegra większą rolę w fabule no i czy wspomni tego najbardziej znanego Vizslę?

Pierwsze co mi przyszło na myśl: PRe Vizsla bedzie chciał się zemścić, będzie chciał wybić wszystkich Fettów (chyba ktoś inny też tak miał, ale nie pamiętam kto). ^

..moze chodzi Ci o Durge'a, ktory chcial wybic Mando, a Dooku mu zasugerowal ze kazdy klon, jako DNA Fetta= Mando ?

O. Chyba tak. ^

Pre Vizsla to nieszczęśliwa żona Vizsli, która czekała z obiadem długie tygodnie, a gdy obiad już zdążył spleśnieć, przybył do niej jednonogi, zakrwawiony Strażnik Śmierci i oznajmił jej prawdę o losach jej męża.
O tego czasu Pre Vizsla przywdziała mandaloriańską zbroję i poprzysięgła straszliwą krucjatę przeciwko wszystkim kotowatym.
Heavy, jesteś następny! Strzeż się!

Dlaczego? Bo mam dwa koty? (pozdro dla nich!)

Rzuć okiem na ostatnie strony "Łowów", tam Vizsla miał małą przygodę na Corelli z kotowatymi

Ale HMM raczej pytal 'dlaczego ON jest nastepny' ; P

No.

Aleś mnie potraktował Stridziu. Mdleję.

Oj, wstyd mi.

Heavy - Togoria.