The Old Republic
Wysłany: 30 Kwi 2010, 22:07
Jako że gra jako-tako nie ma swojego tematu, tro zakładam : )
Na początek biografia:
Mandalore to po trochu generał, po trochu król, a po trochu watażka. Nie jest to tytuł dziedziczny - czasami mogą upłynąć stulecia a Mandalorianie pozostawaliby bez przywódcy.
Kiedy jeden z nich ma wizję przyszłości w jaką ma podążać jego rasa, i siłę do zdobycia tytułu, wszystkie klany muszą się podporządkować lub walczyć przeciwko niemu.
We wczesnych latach wojny, Imperium poparło marionetkowego Mandalore'a, zwanego Mandalorem Mniejszym, który zjednoczył klany zanim został pokonany podczas blokady Drogi Hydiańskiej. Aby przywrócić swój autorytet i dać nową energię klanom, Mandalore Mniejszy zorganizował Wielkie Łowy - ogólnogalaktyczny turniej, w którym oprócz sławy, zwycięzca miał wyzwać go na pojedynek, zabić i przejąć tytuł.
Nowy Mandalore, Artus, który wygrał zawody, pomału skonsolidował swoją władzę, dusząc w zarodku bunt tych, którzy uważali, że należy iść drogą Mandalore'a Kontynuatora i poprzeć Republikę. Dziś jego pozycja jest nie do podważenia, a Mandalorianie pozostają dobrze opłacanymi sojusznikami Imperium.
Na początek biografia:
Mandalore to po trochu generał, po trochu król, a po trochu watażka. Nie jest to tytuł dziedziczny - czasami mogą upłynąć stulecia a Mandalorianie pozostawaliby bez przywódcy.
Kiedy jeden z nich ma wizję przyszłości w jaką ma podążać jego rasa, i siłę do zdobycia tytułu, wszystkie klany muszą się podporządkować lub walczyć przeciwko niemu.
We wczesnych latach wojny, Imperium poparło marionetkowego Mandalore'a, zwanego Mandalorem Mniejszym, który zjednoczył klany zanim został pokonany podczas blokady Drogi Hydiańskiej. Aby przywrócić swój autorytet i dać nową energię klanom, Mandalore Mniejszy zorganizował Wielkie Łowy - ogólnogalaktyczny turniej, w którym oprócz sławy, zwycięzca miał wyzwać go na pojedynek, zabić i przejąć tytuł.
Nowy Mandalore, Artus, który wygrał zawody, pomału skonsolidował swoją władzę, dusząc w zarodku bunt tych, którzy uważali, że należy iść drogą Mandalore'a Kontynuatora i poprzeć Republikę. Dziś jego pozycja jest nie do podważenia, a Mandalorianie pozostają dobrze opłacanymi sojusznikami Imperium.