Re: Rozprawy nad Rebels
Wysłany: 22 Sty 2017, 01:11
Ok, nie jest źle. Mogło by być lepiej, ale odcinek miał nieco plusów i nie miał kilku minusów jakich się bałam. Po pierwsze Miecz jednak nie jest symbolem Mandalora tylko głowy klanu Vizsla. Uff czyli jednak Sabin w rebelsach raczej Mandalorem nie zostanie. Czy swój klan porwie do walki cóż... zobaczymy w następnych odcinkach.
Jest co nieco z przeszłości Sabine, i tu jest nie najgorzej, bo tak jak podejrzewałam za fasadą wesołej, wybuchowej artystki, kryje wiele, wiele więcej. Choć jedna informacja znów mi podpada pod kategorię "Czym to Sabine się nie zajmowała w życiu (max 17 letnim)". Ale mogło być gorzej.
Podobają mi się nawiązania do relacji Mandalorian i Jedi, znaczy tych nie zbyt dobrych relacji, w przeszłości. Zastanawia mnie tylko o której wojnie była mowa.
Jest co nieco z przeszłości Sabine, i tu jest nie najgorzej, bo tak jak podejrzewałam za fasadą wesołej, wybuchowej artystki, kryje wiele, wiele więcej. Choć jedna informacja znów mi podpada pod kategorię "Czym to Sabine się nie zajmowała w życiu (max 17 letnim)". Ale mogło być gorzej.
Podobają mi się nawiązania do relacji Mandalorian i Jedi, znaczy tych nie zbyt dobrych relacji, w przeszłości. Zastanawia mnie tylko o której wojnie była mowa.