Grafomania i inne ciężkie przypadki

Miejsce na dzielenie sie rozmaitą twórczością, fanficami, fanartami oraz innymi dziełami przez nas wykonanymi, lub znalezionymi w internecie.

Moderator: KEDIN

Grafomania i inne ciężkie przypadki

Postprzez Merr-Sonn » 24 Mar 2011, 04:27

Cześć
Kiedyś popełniłem poniższy objaw szału po kopnięciu przez muzę wierszokletów.

GWIEZDNA SAGA

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce,
Wśród pewnej rasy złych kosmitów,
Co w Republiki mieszali ostro polityce,
Nazwą nie mających co się chwalić – „Shit’ów”

Nastał pewien Młodzian – Onankin niejaki
Wiaderem zwany, przez wiadro na głowie.
Przedmiot ładny, ozdobny, niebylejaki
Choć przeszkadza w oddechu i mowie.

Młodzieniec nie mniej przystojny i smukły,
Narwany - jak to rycerz, cecha dość znana
Miał jedną wadę, chodził krokiem kukły
W ubranku ciasnym, z pelerynką po kolana.

Onankin ów z kumplem - Świetnym Mieciem
Stoczył się nieboże w mroki Ciemnej Strony,
Za namową „Kanclerza” przed wielkim wiecem,
Gdy w poprzek Mlecznej Drogi stawili brony.

Blokad rozstawiać trzeba było mnóstwo,
By Federację Handlową wspomóc w ich bojach
Krzycząc w Senacie : Złodziejstwo ! Oszustwo!
Choć samemu będąc uczestnikiem w rozbojach.

Po jakimś czasie z wora i tak wyszło szydło
Gdy Kanclerz pokazał ryło swe prawdziwe
A jakież się z niego zrobiło straszydło !!
Krępej budowy, opalony, choć włosy siwe.

Wiader-Onankin, zachwycony swym Wodzem
Miał za nic kosmosu lądy niezliczone
Zakochał się jednak nam chłopina srodze
W arystokratce, dobrej partii na żonę.

Nie mając trosk żadnych prócz tych z oddechem
Chłopina rozmyślał - Kim jest ta Mała ?....
Dudniąc płucami jak wielkim miechem
-Jak jej na imię ? Szef mi coś mówił jakby....„A mi dała”...


Znając swą siłę i moce nieczyste
Co dobrego rycerza w Shit’a przemienia
Snuł dziewczęciu obietnice mgliste,
Wykorzystał i porzucił w stanie brzemienia .

Odbije się to czkawką Wiaderowi okrutnie
Gdy w pracy mu synalek narobi bigosu
Kanclerz się wkurzy, wciąż będą kłótnie,
Partia się rozpadnie przez konflikt bossów.

Bo czego się można spodziewać po ojcu
Gdy mu ktoś prądem koślawi syna,
Wódz, czy Imperator jedna cholera,
W samoobronie czas wyjąć obrzyna.

Albo neonem wyrwanym ze ściany
Z zamachem i walnąć w zaplute ryło,
Ze sztuki fechtunku będąc w krąg znanym
Moc czując aż z oczu iskrzyło.

Trochę się przy tym nadwyrężył Onankin
Tchu już w ogóle zabrakło mu w płucach,
Kazał zdjąć wiadro ruchem ręki znakiem
Padł. Wykorkował....Świat pozbył się buca

Tak to się kończy historia Wiadera
Snuta przy ognisku żarzących się drewek
Jaką opowiedział zielony kosmita,
Gdy gościł krótko u Sołtysa Klewek.

Był mały, stary, kosmaty – jak lalka
Choć ponoć rycerz, jak z dawnych podań,
Miał do świecenia śmieszną, długą lampkę
A zwano go Mistrzem Dżem Daj Loda.
Jak mówią matematycy - "W sumie bez różnicy ..."
Image
Merr-Sonn
a.k.a. Merr-Sonn
Mando'ad
Awatar użytkownika
Miejscowość: Toruń
Posty: 573

Re: Grafomania i inne ciężkie przypadki

Postprzez Ilfrin Ohtar » 12 Kwi 2011, 16:14

Prawdziwy człowiek renesansu zawitał na nasze forum... Nie dość że zbroje robi to jeszcze wiersze pisze. Do tego pewnie w szufladzie biurka ma stosik grafik i szkiców.
Pozazdrościć wszechstronności. Ja jedyne co to kiedyś pisałem, ale i to nawet nie wierszem, więc nie warto wspominać...
Czym jeszcze masz zamiar nas zaskoczyć?


Działający Jetpack! DZIAŁAJĄCY JETPACK!!!
"Nie zginie Polska, nie zginie! Lecz żyć będzie po wieki wieków w potędze i chwale. Dla was, dla nas i dla całej ludzkości"- Ignacy Jan Paderewski, 1940
Ilfrin Ohtar
a.k.a. Kaczor
Mando'evaar
Awatar użytkownika
Miejscowość: Wrocław
Posty: 223


Wróć do Twórczość

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników

cron