Szkoda, że nie zauważyłem tego wątku wcześniej
Dodam tutaj od siebie, że według mnie sceny walki na miecze świetlne między użytkownikami Mocy niekoniecznie są tak nierealistyczne, jak mogłoby się wydawać i jak sugerują youtuberzy w rodzaju Shadiversity czy nawet wspomnianego wyżej Skallagrima.
Problem pojawia się jednak przy walce użytkownika Mocy z wojownikiem na Moc niewrażliwym, bo tutaj jest już dramat i typowo hollywoodzkie przeciąganie struny daleko poza granice przyzwoitości.
Przekleję tutaj może swoją wypowiedź na ten temat z innego forum:
W przypadku użytkowników Mocy lukę tę wypełniają ich zdolności wyczucia i koordynacji ruchów w przestrzeni i dopasowania swoich ruchów do ruchów przeciwnika. W ten sposób możemy wytłumaczyć, dlaczego walka między dwojgiem użytkowników Mocy wygląda tak, jak na filmach.
Jednakże mamy niestety w mediach również sceny walki osób niewrażliwych na Moc z użytkownikami Mocy, i one są już totalnie nierealistyczne w kontekście świata przedstawionego. Użytkownikowi Mocy bowiem ekstremalnie łatwo byłoby zabić niewrażliwego na Moc, nawet jeśli ten drugi byłby mistrzem fechtunku. Wszystko dzięki treningowi w umiejętnościach Mocy, jaki mają jej użytkownicy. Z tego powodu właśnie osoby niewrażliwe na Moc powinny walczyć jak rapierem bądź szpadą, próbując uniemożliwić użytkownikowi Mocy zmniejszenie dystansu (a i tak przy takiej najskuteczniejszej metodzie walki mieliby małe szanse na przeżycie). Właśnie dlatego w ogóle wchodzenie z Jedi w walkę na broń białą to ekstremalna głupota.
Dlatego sceny walki typu "Pre Vizsla kontra Obi-Wan Kenobi" z TCW czy "Cad Bane kontra Obi-Wan i Quinlan Lebowski Vos" w TCW są totalnie nierealistyczne w kontekście świata Star Wars.
To jest przedstawianie użytkowników Mocy jako zwykłych ludzi, tylko że z mieczem świetlnym. Jakby zapominając o tym, że mogliby ci np. zmiażdżyć czaszkę pojedynczą myślą.
Właśnie dlatego realistycznie napisane sceny walki z użytkownikami Mocy, np. mandaloriańskich wojowników w Starym Kanonie, polegają na spełnieniu dwóch prostych zasad:
- nie pozwól Jedi na jakikolwiek namysł, atakuj cały czas, bez przerwy (aby uniemożliwić mu skupienie myśli i użycie Mocy na odległość na tobie),
- trzymaj Jedi na dystans (aby utrudnić mu użycie na tobie miecza świetlnego; bo, jak wyżej wspomnieliśmy, w ogóle wchodzenie z Jedi w walkę na broń białą to ekstremalna głupota).
W książce "The Old Republic: Fatalny Sojusz" macie wspomnienie tej zasady. Główny bohater mówi tam takie zdanie: "Mandalorianie potrafią zrobić bardzo wiele aby uniemożliwić zmniejszenie dystansu do przeciwnika". Ogólnie, do dowolnego przeciwnika. Dlaczego? Spytajcie naszych żołnierzy i operatorów wojsk specjalnych. Oni mogą Wam zaręczyć, że DYSTANS jest jednym z podstawowych czynników o które powinno się zatroszczyć w czasie bezpośredniej wymiany ognia z przeciwnikiem.
Bo tam, gdzie nie ma dystansu, jest znacznie łatwiejsza śmierć.