Ostatnie dni wiały nudą, ISD zrobiony, a materiały na zbroję są w trakcie wysyłki. Kredytów brak, a chęci na orginalny, fajny model rosną. Postanowiłem przeglądnąć Facebooka i mieć nadzieję że do tego czasu wymyślę co ze sobą zrobić. Obejrzałem po raz kolejny zwiastun nowej części Gwiezdnych wojen z radością patrząc na pustynną planetę, która tak bardzo przypominała o Tatooine. Tatooine? Co jest takiego co nam się z tą planetą kojarzy? Luke Skywalker i farma Larsów... Powrót do korzeni Star wars. Same skraplacze to bardzo fajna rzecz... i tu nastąpiło olśnienie. Może by wykonać z przedmiotów znalezionych w domu model skraplacza? Zebrałem parę zdjęć filmowych tegoż urządzenia i zabrałem się do pracy. Części w modelu pochodzą ze znalezionych w moim pokoju a są to: stara naketka po kleju, igła, gaza, drucki miedziany, elementy jezdne czołgu Valentine, 4 wykałaczki, podstawka żywiczna, (kiedyś zrobiłem parę aby mieć podstawki pod modele), piasek (zawsze należy mieć odrobinę w słoiczku, najlepiej przesiany przez sito z drobnymi oczkami, kilka kawałków polistyrenu, kalkomanie z pozostałych modelach no i farby, kleje (super glue i vicol) i pigmenty, po kilku godzinach przedstawiał się.... tak:
Ten element przysporzył mi wiele kłopotów, aż w końcu wpadłem na pomysł aby wykorzystać gazę lekarską (medyczną jak kto woli)
Jedno "skrzydełko" postanowiłem z "weatheringować "
Ta kalka pochodzi z modelu .... Su 22 w oznaczenaich z bliskiego wschodu ...
Ta akurat nie mam pojęcia skąd pochodzi
Piasek mnie odrobinę zawiódł gdy zobaczyłem czarne ziarenka, ale nie psuje aż tak bardzo efektu (przynajemj tak myśę)
UWAGA: dla wszystkich malkontentów mówiących że skrapalcz powinen być bardziej biały i mniej ubrudzony: MI SIĘ PODOBA TAKI ... dziękuję za uwagę